Chata nie taka bogata
1 gru 2018

Chata nie taka bogata

Post by Redaktor

Trudna sytuacja w branży związana jest przede wszystkim z zastojem, jaki od trzech lat obserwujemy na rynku budowlanym. I nic nie zapowiada poprawy. Jak wynika z raportu „Branża Budowlana w I połowie 2012 roku” firm KPMG, CEEC Research i Norstat, 69 proc. firm budowlanych spodziewa się kontynuacji tendencji spadkowej. Także w dłuższej perspektywie firmy nie liczą na poprawę sytuacji. Prognozy te przekładają się na opinie firm, których kondycja zależy od koniunktury na rynku budownictwa.

– Patrząc na indeksu WIG-budownictwo w ostatnich dniach i tygodniach widać, że branża budowlana nie ma się najlepiej. Trudno w tej chwili wnioskować, czy to będzie długotrwała destrukcja jednego z podstawowych sektorów gospodarki, czy tylko chwilowa bessa. Oczywiście, patrząc bardziej szczegółowo na rynek, nie bez znaczenia jest liczba nowych inwestycji, czy fakt, że banki coraz ostrożniej pożyczają Polakom pieniądze na zakup mieszkań – tłumaczy mówi Anna Grzyb, dyrektor rozwoju sieci sprzedaży Glazury Królewskiej.

Działalność w branży „dom i ogród” niesie ze sobą więcej wyzwań. Wysokie wymagania klientów oraz duże zróżnicowanie asortymentu to tylko niektóre z wymogów, którym trzeba sprostać. Dlatego rynek w dużej mierze zdominowany jest przez sklepy wielkopowierzchniowe.

– Największy wpływ na naszą działalność mają cały czas skutki kryzysu -mówi Maciej Światek, wiceprezes zarządu Jęta. – Nie mamy w asortymencie produktów pierwszej potrzeby. Klienci przekładają więc zakupy na bliżej nieokreśloną przyszłość, tylko dlatego, że ich poczucie bezpieczeństwa finansowego jest zagrożone. Dziś każdy klient detaliczny bardzo rozważnie wydaje swoje oszczędności. Problemem wpływającym na wyniki sklepów z artykułami wykończenia wnętrz jest rosnące bezrobocie. Wyższe bezrobocie przekłada się na mniejsze dochody ludności, czyli mniej pieniędzy na remonty mieszkań lub domów.

Dodatkową przeszkodą, z jaką borykają się wszyscy przedsiębiorcy sprzedający produkty dla domu i ogrodu, jest sezonowość. Nasilony popyt występuje w okresie wiosennym, jednak przygotowania do obsługi sezonu zaczynają się już na początku roku. Przygotowań jest naprawdę dużo, gdyż rosnące oczekiwania klientów wymagają zmian w asortymencie sklepów. Towar musi być jak najbardziej różnorodny i dostępny w jak największej liczbie odcieni, wymiarów i w różnych cenach. W sklepach o kompleksowej ofercie liczba indeksów towarowych sięga nawet kilkunastu tysięcy.

Z trudną sytuacją na rynku całkiem dobrze poradziły sobie sieci franczyzo-we, które w ubiegłym roku zanotowały nieznaczny wzrost liczby placówek. Od zeszłego roku w naszym kraju działają także cztery nowe systemy franczyzowe. Franczyza staje się dla producentów i dystrybutorów artykułów budowlanych i wnętrzarskich coraz bardziej atrakcyjnym sposobem na rozbudowę sieci sprzedaży. Z kolei dla właścicieli specjalistycznych sklepów budowlanych franczyza jest parasolem ochronnym w trudnych okresach działalności.

Bolesław Adamiec

0 Comments

Leave a Comment